Psia bezdomność temat rzeka….
Pod takim hasłem dwaj bracia: lekarz weterynarii i prezes Stowarzyszenia Pomocy Zwierzętom przy Schronisku w Czaplinku podjęli wyzwanie – przepłynąć Wisłę od „źródeł do ujścia”.
Schronisko w Czaplinku powstało w 2016 roku. Jest własnością lekarza weterynarii z Konstancina – Dariusza Różyckiego, znanego społecznika (kierownik sekcji szachowej Laura Chylice).
Schronisko obsługuje gminy Kozienice, Prażmów, Chynów, Goszczyn oraz współpracuje z Piasecznem. Obecnie przebywa w nim 28 psów i 20 kotów.
Od początku działalności schronisko starało się popularyzować problemy związane z psią bezdomnością i łamać stereotypy krążące na temat schronisk. Jak trudny jest to problem, przekonano się już na początku działalności. Okoliczni mieszkańcy usiłowali zablokować budowę pod pretekstem wiecznego smrodu i hałasu. Dopiero wspólne życie i działalność pokazała mieszkańcom, że dobrze prowadzone schronisko nie ma nic wspólnego z ich wyobrażeniami. Stała współpraca ze szkołami i uczelniami, organizowanie wycieczek do schroniska, wolontariat młodzieży i dorosłych, udział zwierząt w teledyskach,(„Szarówka” Darii Zawiałow), akcja „Motołapa” itp. napędzały wysoki poziom adopcji i przysparzały przyjaciół schronisku.
Nowym pomysłem, którego autorem był Michał Różycki (prezes Stowarzyszenia Pomocy Zwierzętom przy Schronisku w Czaplinku), jest spływ Wisłą od źródeł do Gdańska. Do kajaka zaprosił brata Bartłomieja – lekarza weterynarii. Na przebycie dystansu niemalże 1000 km mają tylko 2 tygodnie, czyli tyle, na ile pozwala urlop. Zaczęli 13 VIII 2021. Początkowe liczne przygody mocno spowalniały spływ. Dość powiedzieć że drugiego dnia przedziurawili kajak, trzeciego stracili wiosło, a siódmego gdy spali przybór Wisły zabrał im część rzeczy w tym…. kajak. Przełomem w pokonywaniu dystansu było spotkanie dwóch Dawidów, którzy w celu pomocy chorej na zespół Nijmegen Julii zdecydowali się pobić rekord Polski na dystansie 1000km kajakiem po rzece („Rekord dla Julii”).
Towarzystwo wyczynowców, ich cenna wiedza o rzece i organizacji spływu, pozwoliło znacznie przyspieszyć. W dniu, w którym spotkały się dwie akcje charytatywne, dystans przebyty Wisłą wzrósł o 120 km, i w kolejne dni nie spadał już poniżej 85. Wczoraj przelewające się przez burtę kajaka fale na zalewie Włocławskim utopiły ostatni z zabranych telefonów, ale kajakarze trwają twardo w postanowieniu dopłynięcia do Gdańska najdalej w piątek 27 VIII 2021. Relacje filmowe i zdjęciowe można obserwować na fanpage schroniska oraz portalu Wirtualne Piaseczno.