To był prawdziwy Weekend Cudów
Minął już Weekend Cudów organizowany w ramach akcji „Szlachetna paczka”. Mieliśmy – jako samorządowcy, a więc Ci, którzy działają na rzecz naszej powiatowej wspólnoty – swój udział. Przygotowaliśmy paczki dla trzech Rodzin.
Początkowo wybrane zostały dwie Rodziny, ale rzeczy i wsparcia finansowego mieliśmy tak dużo, że podjęliśmy decyzję o tym, że w kilka godzin zorganizujemy również pomoc dla trzeciej Rodziny.
– Jaki był początek akcji „Szlachetna paczka” w naszym urzędzie? Bardzo prosty – nasza koleżanka od wielu lat wspiera „Szlachetną paczkę” jako wolontariusz, a że spotykamy się codziennie w pracy poznaliśmy niektóre, dramatyczne historie rodzin – mówi Agnieszka Pindelska, kierownik Biura Bezpieczeństwa, Zarządzania Kryzysowego i Spraw Obronnych oraz koordynator w ramach akcji „Szlachetna Paczka” w starostwie. – Mając na uwadze jak liczną jesteśmy społecznością jako starostwo – postanowiliśmy działać. Zapakowaliśmy blisko 40 paczek.
Nasza Szlachetna Paczka nie udałaby się tak bardzo gdyby nie: Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Piasecznie, Komenda Powiatowa Policji w Piasecznie, Służba Ratownictwa Specjalistycznego, Powiatowy Inspektorat Weterynarii, Powiatowy Urząd Pracy, Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna, Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego, OSP Chojnów, szkoła jazdy „Ale jazda” oraz sklep zoologiczny „Moje zoo” – bardzo dziękujemy!
Zrealizowaliśmy wszystkie potrzeby Rodzin: przede wszystkim żywność, środki czystości, kosmetyki, ubrania, i obuwie, ale także kuchenka z piekarnikiem, zmywarka, mikrofalówka, laptop, tablety do nauki dla wszystkich dzieci, słuchawki, telefony dla wszystkich dzieci, aby mogły kontaktować się z rodzicem. Były także prezenty – kosmetyki osobiste, zabawki, książki, słodycze.
– Dobre Święta są wtedy, kiedy dzielimy się z innymi tym, co mamy – tłumaczy Agnieszka Pindelska. – Czy kupowaliście kiedyś buty i po odejściu od kasy mieliście łzy w oczach, że je macie? My widzieliśmy łzy w oczach obdarowanych, właśnie na widok zimowych butów. Ktoś z wielką nieśmiałością dał Pani Marii apaszki, mówiąc, że „to niewiele”, a ona zaraz po otrzymaniu paczki jedną z nich założyła i była bardzo szczęśliwa.