Porodówka w szpitalu w Piasecznie działa bez zakłóceń
Wzbierająca w całej Polsce fala epidemii koronowirusa coraz bardziej wpływa na codzienne życie Polaków, w tym także na korzystanie z usług opieki zdrowotnej. Niepokoi to wielu pacjentów, którzy z usług szpitali czy przychodni skorzystać muszą bez względu na epidemię.
Do tego typu osób z pewnością należą kobiety w ciąży, których terminy porodów przypadają na trudny czas jesiennej pandemii. Niektóre szpitale zmieniają profile, a przychodnie przechodzą na porady zdalne.
– U nas bez zmian – mówi Bogumiła Gronkiewicz, położna ze szpitala Św. Anny w Piasecznie. Wzrastająca fala pandemi nie ma pływu na bieżące funkcjonowanie naszej placówki. Dotyczy to także porodówki, która już wiosną została przystosowana do pracy w zaostrzonym rygorze sanitarnym – dodaje.
Już w marcu dyrekcja szpitala zadbała o to, aby oddzielić izbę przyjęć dla pacjentek rodzących od pozostałych pacjentów – m. in. poprzez oddzielne wejście dla kobiet ciężarnych. Dzięki temu w porodach, mimo wzrastających rygorów sanitarnych, wciąż mogą brać udział tatusiowie, jak również mogą kangurować swoje maleństwa po cięciu cesarskim.
– Podjęte wiosną zmiany okazały się być adekwatne do sytuacji. Od początku pandemii w naszym szpitalu przyjęliśmy na świat o 1/3 więcej noworodków niż w tym samym okresie w poprzednich latach, w sposób absolutnie bezpieczny dla mam, dzieci i tatusiów – dodaje Bogumiła Gronkiewicz. – Robimy wszystko, aby nic w tej kwestii się nie zmieniło. Poród to czas, kiedy kobieta potrzebuje stabilizacji i przewidywalności, aby czuła się bezpiecznie, co w pełni zapewnia nasz szpital i nasz personel – dodaje.